Nigdy nie były dla mnie.
Człowiek czeka tydzień na odcinek by po wkręceniu się w fabułe dostać plaskacza w pysk zwanego reklamami. Ale...
Całą ciąże spędziłam w domu. To znaczy robiłam mnóstwo rzeczy - wiecie - życie, znajomi, randkowanie z Daddym, zakupy, pobyty w szpitalu itd... Ale chodzi mi o to, że nie pracowałam. Pewnego dnia coś mnie podkusiło. Zaczełam szukać serialu dla siebie. Zaczełam oczywiście od obejrzenia setny raz od 1 do 104 odcinka Alfa, serialu mojego dzieciństwa, kiedy to zapierdzielajac jak mały motorek walcząc o każdą sekunde cennego czasu biegłam do domu by o 16:25 obejrzeć Alfa. Nie było łatwo. Do pokonania dystans był, buty zmienić trzeba było i jeszcze worek z kapciami odebrać od złośliwców... Ach! Działo się. Także Daddy na pamięć zna Alfa i już z politowaniem patrzy na mnie jak śmieję się przy tych samych gagach.
Misiu specjalnie dla Ciebie:
"OH WILLY WILLY WILLY" ;) kocham.
A więc przebrneliśmy przez Alfa, kilka odcinków Monka, kilkanaście nawet "Magii Kłamstw" i pojawiły się one - "Gotowe Na Wszystko". Matko jak mi się to spodobało! A jak ryczałam przygnieciona ciężarem hormonów i 8 sezonami moich kochanych ździr to tylko Daddy wie... Skończyły się. Czułam się jak pijak bez pryty (tak podejrzewam) i było mi źle... Wiem, że niektórzy myślą, że to głupota, że "to tylko głupi serial?". Trudno. Dla mnie on wciąga jak madżonga i 8 sezonów obejrzałam w kilka tygodni, zarywając noce. Po niedługim czasie urodził się Lelek. Brak czasu i te de i te pe ale pojawił się też "Twin Peaks" na mojej drodze życia. Serial pamiętający moje nocnikowanie (choć Alfik starszy jest) a ja odkrywam dopiero teraz?! Wtf! Ciach ciach ciach dwa dni spędzone w łóżku z "Twin Peaks". Kyle MacLachan mnie zauroczył (co prawda już w ździrach) i mordka mi się cieszyła za każdym razem jak widziałam go na ekranie. Specyficzny uśmiesz, specyficzn gadka, specyficzne zachowanie i "cholernie dobra kawa". I kciuk w górę! David Lynch jako współreżyser. Dla mnie więcej nie trzeba. Czekam jak młoda siksa na 2016 - ma być ciąg dalszy - Oh Yeah! Tak na marginesie się kuźwa doczekali fani po 24 latach na takie info ;)
Także taaaaak...
Swoje seriale mam. Trzy to trzy. Ale są!
Kocham, kocham, kocham!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz