Likwidacji Okien Życia mówię NIE!

Udostępnij ten post

Wiecie, że jestem pro-life. Pisałam tyyyle razy, o tym, że życie jest cenne i o tym jak cenie i chwalę i podziwiam mamy dzieci chorych, biedniejsze mamy, samotne mamy i wszystkie mamy, które mają czasem ciężej a czasem tak cholernie ciężko a jednak wybierają życie dla swojego dziecka, nie śmierć. 
Podziwiam! Przywracacie mi wiare w człowieka. 

Czasem jednak jest tak, że mimo wszystko nie mogą zająć się własnym dzieckiem. Powodów może być multum, jednak to co najważniejsze to to, że mamy te mają w sobie odwagę oddać dziecko. Nie zabić. Nie porzucić w lesie pod świerkiem czy na osiedlu na śmietniku. Takie mamy będą mamami zawsze, bo heroicznie (nie! te mamy nie są tchórzami) zdecydowały oddać swoje dzieciątko gdzieś gdzie (z jakichkolwiek względów) będzie im lepiej. 

No i tutaj jest problem. 
Bo Komitet Praw Dziecka ONZ uznał, że te Okna Życia są niepotrzebne. Uznał, że Okien Życia mamy za dużo i lepiej gdy matka anonimowo urodzi dziecko w szpitalu i zostawi je tam. Ok. Rozwiązanie jakieś jest ale... Czy kobieta jest wstanie ZAWSZE to zrobić? Nie. Choćby dlatego, że wstyd ją ogarnia. Targają nią emocję. 
Gdy urodziłam swoje dziecko pielęgniarki wmuszały we mnie karmienie piersią. Komentowały moje zachowanie w arogancki sposób a już gdy zobaczyły smoczka w buzi Miłosza uznały, że zwariowałam. Zwariowałam, bo moje dziecko pożarło mi sutki a z nich krew się lała więcej niż mleka, więc dałam najedzonemu dziecku smoczek. 
Więc ja się nie dziwię. Nie chcę wyobrażać sobie nawet jak pielęgniarki traktują matkę, która oddaje własne dziecko, po tym jak widziałam jak traktują mnie za głupi smoczek. 
Trzeba mieć odwagę by oddać dziecko w ten sposób. Odwagę i skórę grubą jak pancerz, odporną na docinki i uwagi. A my tacy nie jesteśmy. Skrajnie rzadko jesteśmy. 

Okno życia jest miejscem do którego podchodzisz, kładziesz dziecko i idziesz. Nie widzi Cię nikt, nie ocenia Cię nikt. Możesz podejśc, zapłakać cholernie mocno, wziąć głęboki wdech i trzęsącymi rękoma położyć dziecko. Ta decyzja (wyobrażam sobie) jest najcięższa jaka może być. Dlaczego ktoś chcę utrudnić ją jeszcze bardziej? 

Za każdym razem gdy czytam wiadomości o kolejnym dziecku oddanym do okna życia moje serce robi się gorące a oczy zapełniają łzami. Dumy i podziękowania. 
W ciągu kilku ostatnich lat do Okien Życia trafiło ponad 70 dzieci. To 70 żyjących dzieci! 

Zachęcam do podpisania petycji dotyczącej sprzeciwu wobec likwidacji Okien Życia:
http://citizengo.org/pl/30472-w-obronie-okien-zycia-piszemy-do-onz


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz