Darth Vader i syn

Udostępnij ten post

Nie wiem ile razy obejrzałam wszystkie części Star Warsów ale łączną długość oglądania spokojnie możemy podać w tygodniach. Uwielbiam. Nie wiem czemu. Nie mogę przeżyć postaci Jar Jar Binksa, mam ciary wkurzenia za każdym razem jak widzę jego jęzor i te głupawe odzywki wrrr. Wkurza mnie Natalie Portman. Nie potrafię nie komentować dubbingu w trzech częściach (takie mam na DVD i tak być musi) ale za to jak wjeżdża Yoda z tym swoim: "Zacne być musi to wielce hmm" (parafrazuje) to trzy dni gadam bez składu i ładu mieszając koniec z początkiem zdania. Zawsze omijam motyw spalonego Anakina i jego "topienia" się w lawie i stało się to chyba tradycją. Albo usypiam, albo idę siku i zahaczam o kuchnie tworząc kuchenne rewolucje Beksy. Albo płyta się zatnie i stwierdzamy, że oglądamy kolejną część. 
Ale! Co by było z moim miesięcznym leżeniem podczas pierwszej ciąży, gdy to łożysko brzeżnie przodujące zagrażało mojemu maleństwu, gdyby nie Star Wars? Gdy "Gotowe na wszystko", "Pomoc domowa" i "Alf" przejadły mi się po całości? Lub gdy w upalne dni, zresztą pierwsze dni życia Lelka, leżeliśmy we trójkę i zapoznawaliśmy Lelka z ciemną stroną mocy? Byłoby inaczej drogi Anakinie.

A więc gdy niebawem czeka nas kolejna część Gwiezdnych Wojen (oh kuźwa yeah) a producenci prześcigają się w tworzeniu gadżetów z Lordem Vaderem, Paweł Kadysz postanowił pokazać nam jak żyje skurczybyk zwany ojcem ciemności, którego ja uwielbiam mimo jego złowrogiej natury. I tak oto nie muszę myśleć jak Vader pije kawcię, strzela sobie selfie czy pakuje na bica. 100 dni, 100 zdjęć! 
Zastanawiam się czy pan Kadysz uwieczni dzieci Lorda V.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć, pamiętajcie, codziennie dodawane jest jedno nowe zdjęcie aż dojdzie do 100. 

Tu mój Lelek niżej screen zdjęć Pawła Kadysza. Po więcej zapraszam na: 
https://tookapic.com/darthvader






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz