Ciężkie życie kota

Udostępnij ten post

Patrzę na nasz salon. Wygląda jakby ktoś stwierdził, że nasza podłoga jest idealnym miejscem do magazynowania dziecięcych zabawek. Ogarniam wzrokiem każdą zabawkę. Przychodzi nasz kocur. Idzie powoli, dostojnie. W końcu to KOT. Patrzy na zabawki, na mnie, znowu na zabawki, przechodzi pomiędzy zebrą, pchaczem, pudłem z kulkami, żyrafą i znów patrzy na mnie. Mina mówiąca "serio?". Idzie dalej zachacza o samochody, fontannę, piłkę, pociąg, klocki, kubeczki. Wzdycha ciężko. Wskakuje na kanape. Obrażony, bo nie znalazł miejsca by się położyć na grubym, ciepłym dywanie... 
Ach ciężki jest życie kota :)
Kiedyś motywowałam się by co wieczór to ogarnać. Przecież mamy pudła na zabawki. Ale po co? Rano wstanie Miłosz i ponownie rozrzuci zabawki. A jak trafię na jego twórczy dzień to poroznosi zabawki po wszystkich pomieszczeniach. 
Przyzwyczajaj się kocie!



6 komentarzy :

  1. Biedny kotek! Kot mojej mamy niestety odszedł. Miała 9 lat i była ślicznym białym kotem. Po operacji wycięcia guza mlecznego okazało się że ma raka i przerzuty. Tęsknię za nią ale co zrobić:-( kicia nie akceptowala naszego syna. Miała cztery lata żeby się przyzwyczaić a jednak nie lubiła dzieci ani innych zwierząt. Parę dni temu mama wzięła dwa kotki ale ze względu na to że pracuje w dwóch firmach to nie ma czasu się nimi zająć i musi je oddać. Uwielbiam koty ale będziemy musieli obejść się bez nich. U nas jest duże akwarium, myszoskoczek i mamy pecha do kotków. Za każdym razem biorąc z ogłoszenia trafialiśmy na chore, z dużą ilością robaków lub pokopane!
    Gda8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam dachowca, więc trudno mi się wypowiedzieć. Myślę, że od znajomych, którzy trzymają kotkę w domu możnaby wziąć takie kociątko bez problemu. Niestety ludziom się rodzą kotki w garażu, czy piwnicy i starają się znaleźć dzikuskom dom nie wiedząc o tym, ze przyszłych właścicieli czeka nie lada gratka ujarzmianiq dzikuska. Nie mniej jednak kotku szczególnie na początku trzeba poświęcić duuużo czasu. Myślę, że dla ciebie taki mój bigcio bylby odpowieni :) persy i brytyjczyki są (ok nie wszystkie mielismy taką kocice brytyjke) leniwe i takie ślamazarne :) ja za to je kocham. Mam tez Devony i to zdecydowanie nie jest kot dla każdego. Pozdrawiam serdecznie. Liczę, że kiedyś odnajdziesz swojego idealnego kotka.

      Usuń
  2. A mnie dwuletni synek ciągle namawia na kota:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz kot miał 3 lata jak pojawił się Miłoszek. On od początku czuł, że cos się święci. Jak bylam w zaawansowanej ciąży nie opuszczal mnie na krok a w nocy siedział i się na mnie gapił. Jak orzynieśliśmy Miłosza do domu to bardzo unikał go. Aż do niedawna. Teraz Milosz uczy się delikatnego traktowania kota. Głaszcze po glowie i obserwuje z daleka. Ja uważam, że nie ma nic lepszego niż wychowywanie dziecka ze zwierzątkiem. Ale nie na zasadzie ciągania go za ogon, uszy czy waleniu go po głowie...

      Usuń
  3. Devona bym chciała i to bardzo ale niestety finanse na takie cudo nam nie pozwalają. Może kiedyś :-) te dwa kotki mama wzięła od znajomych. Niestety z jednym już zaczęły się problemy zdrowotne ale znalazła kocią mamę która ma już kilkanaście różnych kotów i nawet ma specjalny pokój dla nich więc go wyleczy.
    Gda8

    OdpowiedzUsuń
  4. koty po prostu lubia miec focha :)

    OdpowiedzUsuń