Obejrzałam ten film i serio czuję się typową blondynką.
Nie raz, nie dwa Miłosz "obsrał się po pachy" a ja Matka wariatka zdejmowałam mu te obsrane body przez głowę... Kąpiel murowana. O dżizys...
Tak zdecydowanie łatwej byłoby wytrzeć mu giruchy mokrą chusteczką niż wsadzać szkraba do wanny.
Za chiny bym na to nie wpadła.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz