Dlaczego świat bez taty byłby nudny...

Udostępnij ten post

Czytałam kiedyś, że ojcem może zostać każdy a na bycie tatą trzeba zasłużyć. I powiem Wam, że zgadzam się z tym po stokroć. W głowie mam obrazek taty, który uczy dziecko jeździć na rowerze czy samochodem, który buduje z synem drewniany domek , uczy grać na gitarze i naprawiać popsuty wzmacniacz. Nie wiem czy mój tato wpisałby się w ten obrazek, raczej nie... Zawsze wszystko było później i później. Mam w pamięci wspólne wakacje, grille czy wypady nad Wisłę ale to z okresu wczesnego dziecistwa. Nie widzę go prowadzącego mnie do ołtarza ocierającego łze wzruszenia z kącika oka. Czy tylko mój tata taki jest? Czy to domena tego starszego pokolenia, która twierdzi, że od wychowywania jest matka? Wiem tylko, że jestem mu wdzięczna za to, że jestem i dumna z niego za to, że razem z mamą dali radę by zapewnić mi dobre dzieciństwo.
Dlatego tak ważne jest dla mnie by nasz Daddy miał super kontakt z Miłoszem. Sprawia mi ogromną przyjemność fakt, że Miłosz zawsze jest dla niego na pierwszym miejscu. Zawsze gotowy do działania. Zawsze chętnie, zawsze z uśmiechem na twarzy. 
Kocham Cię kochanie także za to jakim jesteś Tatą. 
A dla Was kochane, mam kilka zdjęć dlaczego dzieciństwo naszych dzieci mogłoby być nudne gdyby nie obecność Taty.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz