Karm cycem mówią!

Udostępnij ten post

Zanim urodziłam Miłosza wiedziałam, że jeśli tylko natura pozwoli będę karmiła piersią. I tak od pierwszych chwil życia Groszek ciumka cycka z maniakalnym wręcz upodobaniem. Dla mnie jest to jednak sprawa typowo osobista, prywatna. Raz, jeden jedyny karmilam Miłosza piersia na mieście i mówie: nigdy więcej. Teraz nie wychodzę bez mleka w termosie czy przygotowanej mieszanki. Nie wiem jak matki znajdują w sobie tyle odwagi by wywalać cyce np. w parku. Pół osiedla zdąży przyjrzeć się cyckom zanim dzieciak sie naje. No ale skoro im nie przeszkadza (że np. kumpel z pracy czy okoliczny lump gapi się w cyce) to nie ma co drażyć tematu... 

 W mentalności ludzi w ogóle drzemie coś takiego, że karmienie pierią jest czymś kompletnie naturalnym, pozbawionym tabu i niby ok, bo czy istnieje coś lepszego niż mleko matki? No ale jeśli idę do sklepu czy wychodze z małym na spacer i każda napotkana osoba, która zaczepiła nas i nieważne czy znam ją od wieków czy od 5 minut każda podkreślam KAŻDA musi się zapytać czy karmię piersią! Kuźwa ja się pytam: PO CO? Gapią się w te mojej nabrzmiałe piersi i musza no muszą zapytać. A ja zawsze z uśmiechem jak cielak odpowiadałam (chowając w najgłębszym możliwym miejscu A KIJ CI DO TEGO BABSZTYLU). Temat jakos przemknął i dziś skoro już cała okolica wie, że TAAAAAK KARMIĘ PIERSIĄ mam spokój. 

 
 Kto by pomyślał, że da się karmić dziecko i pisać bloga. Miłoszowi mówię SMACZNEGO a Wam życzę miłego dnia!


2 komentarze :

  1. Ja karmię cycem i nigdy nie musiałam wywalać cycka na pół osiedla :P Zawsze siadałam w najdalszym kącie parku i szczelnie przykrywałam cycka i Młodego kocykiem, haha chociaż nie wiem, może ktoś się dopatrzył kawałka mojego cycka a ja o tym nie wiem ;)
    Ale nigdy mi nie przyszło do głowy mówić mamie która karmi butelką że robi źle i wogóle nie pytam się jak kto karmi, nie mój interes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie widzę nic kompletnie nic złego w karmieniu piersią. Wręcz przeciwnie! Matki karmcie! Mi laktacja odmówiła posłuszeństwa w 4 miesiącu życia Miłosza. Płakałam wręcz. Ale myślę, że karmienie piersią czy butelką to indywidualna sprawa każdej z nas. Nie rozumiem czemu ludzie muszą wnikać kto jak karmi. I czemu matka karmiąca butelką z tego czy innego powodu ma czuć się źle i być w jakiś sposón negatywnie oceniana przez społeczeństwo. Ale po ostatnich newsach, że kobiety karmiące są wysyłane karmić do łazienki w centrach handlowych są chore. Ja miałam jakieś opory co nie znaczy, że nie cieszy mnie widok ciumkącwgo szczęśliwego maluszka.

      Usuń