A zaczeło się tak...

Udostępnij ten post

Nasze pierwsze USG
Czy jest cos fajniejszego niż zobaczenie na ekranie swojego maleństwa? Zobaczyć, że tak (!!) naprawde Ono tam jest! A usłyszenie bicia serca? Na ktg pod koniec ciąży biegałam ba! ja czułam, że lece.



Pierwsze zdjęcie z widocznym brzuszkiem.
Taaaaak! Gdybyście widzieli z jaka duma nosiłam ten brzuszek. Po porodzie tak okropnie mi go brakowało. Wam też brakowało brzuszka?
I chwile gdy był już bardzo widoczny. Cała wiosne moglam pokazywać jakie to szczęście nosze pod sercem.




Miłosz urodził się 09.06.2014 roku choć date porodu miałam wyznaczoną na dzień dziecka no cóż jemu się nie śpieszyło, przez 5 dni próbowali lekarze mi go wywołać w końcu indukcja porodu zadziałała. O 14:50 po tych okropnych bólach mimo porodu ze znieczuleniem zewnątrzoponowym (mity mówią, że o bólu się zapomina) urodził się z waga 3400g i mierząc 55cm Miłosz! W tamtej chwili nieważne było nic. Ani wyrwany wenflon z ręki ani 9 obcych ludzi patrzących centalnie na mnie ani jakaś kobieta chcąca wytrzeć moje maleństwo. Ważny był tylko on! I tak już zostało.
                                           
                                           




2 komentarze :

  1. Cud narodzin jest cudem nad cudami - zwłaszcza tego pierwszego razu nie zapomina się nigdy - zresztą drugiego też nie ...:) a mając już dwójeczkę podrośniętych - rzewnie czyta się i ogląda takie wpisy jak ten :) Wszystkiego dobrego dla Was na nowej wspólnej drodze życia. P.s. Dziękuję za odwiedziny i przemiły komentarz - pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak miałam po porodzie, dziwne uczucie braku brzuszka ;) Dla mnie dwa porody byly najpiękniejszym wspomnieniem.
    Wszystkiego najlepszego dla Was

    OdpowiedzUsuń